06.07 BAKU
Zwiedzanie zacząłem od ulicy Nizami. Prawie wszystkie kamienice w remoncie. Na parterach tych kamienic masa zachodnich sklepów i butiki z telefonami - a w nich tłumy - każdy chce mieć najnowszy model - oznajmić swój status społeczny. Tak jak wizytą w McDonaldzie, gdzie można spotkać tylko ładnie ubranych ludzi, a na pobliskim parkingu stoją tylko ładne samochody. Na Nizami praktycznie sami nowobogaccy. Paręset metrów dalej za murami starego miasta biegają koty i umorusane dzieci. Gdzieniegdzie nawet kury. Trochę luksusu można spotkać na ulicach Boyuk Qala i Esaf Zeynali - kilka odnowionych kamienic, land rovery, w pobliżu 5 gwiazdkowy hotel i natrętni sprzedawcy dywanów, z których część spogląda na przechodniów zza czarnych okularów - po nawiązaniu kontaktu wzrokowego uśmiechają się swoimi złotymi zębami i zapraszają do wnętrz swoich sklepów.
Skręciłem gdzieś w prawo, potem w lewo, potem nie pamiętam. Dzieci, koty, schody i cienkie rurki biegnące wzdłuż ścian budynków. Pewnie gaz. Wąskie uliczki i stare kamienice, między którymi gdzieniegdzie wisi rozpięte pranie. Kilkaset metrów na południe od starego miasta znajduje się Primiroskiej Bulvar. Szeroka aleja pełna rozłożystych drzew i ławek z mosiężnymi okuciami. Na ławkach siedzą uśmiechnięci ludzie, pary trzymające się za ręce. Na deptaku rodziny z dziećmi i rzesza młodych chłopców ubranych w obcisłe spodnie, pantofle, eleganckie koszule z krótkim rękawem. Obowiązkowo żel na włosach i czasem zaczepione o guzik koszuli okulary. Chłopcy mijają młode dziewczyny na szpilkach i w obcisłych spódniczkach, z mocnym makijażem i pomalowanymi paznokciami - lokalne piękności, naprawdę ładne.
Patrząc na wschód na lewo diabelski młyn, karuzela dla dzieci. Po prawej restauracja pod dachem a'la opera w Sydney, obok kawiarnia z tłumem kelnerów i skórzanymi fotelami. Wypełniona prawie w całości. Po prawej widać też morze - port, przystań dla promów i bloki. Całe nabrzeże bloków. W Baku mieszka prawie 2 mln ludzi, w większości młodych. Na ulicy, w metrze - wszędzie młode twarze. To dla nich powstają kluby, puby i nowe apartamentowce, centra handlowe, sklepy znanych zachodnich firm odzieżowych. To oni tworzą tłok na ulicach, przesiadują grupkami w zacienionych miejscach i bawią sie swoimi nowoczesnymi telefonami.
***
Pałac Shirvanshah - 2AZN + 2AZN za możliwość fotografowania
Kaucja za kartę do metra - 2AZN, jeden przejazd 0,05AZN