Geoblog.pl    dziadding    Podróże    Sudan Expedition 2009    Ruiny zamku krzyżowców
Zwiń mapę
2009
25
lip

Ruiny zamku krzyżowców

 
Jordania
Jordania, Karak
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2811 km
 
25.07 KARAK-QATRANAH

Zająłem miejsce w autobusie koło młodego mężczyzny w białej galabiji. Poczęstował mnie papierosem. Odmówiłem.

-Pal! W Jordanii można palić w autobusach! - krzyknął gestykulując również rękoma.
-Ale...
-Pal! W Jordanii łamiemy zasady! - nie dał mi dokończyć zdania.

Wziąłem papierosa. Mężczyzna zapalił zapalniczkę i podpalił najpierw mi, a potem sobie.

-W Jordanii nie ma zasad! - zaczął się śmiać głośno zwracając na siebie uwagę innych pasażerów.
-Zauważyłem. Mieliśmy odjechać 20 minut temu - stwierdziłem wskazując palcem na zegarek.
-Wyrzuć go! Zapewniam cię, że nie będzie ci tutaj potrzebny! - z jego gardła znów dobiegł rubaszny śmiech, jakim władają jedynie osoby ze znaczną nadwagą.


25.07 QATRANAH-AQABA

Droga z Ammanu do Aqaby nazywa się Desert Highway. Zapytałem wiozącego mnie kierowcę, czy na tej pustyni żyją Beduini.

-Tak, oczywiście - odrzekł.
-To musi być trudne życie - powiedziałem jakby sam do siebie.
-Mi się wydaje, że piękne - odparł bez namysłu - Są wolni od stresu, smrodu spalin, nie obchodzą ich rachunki, podatki - opowiadał z lekką nostalgią.

"Czasem chciałbym tak żyć" stwierdził na końcu zadumany. Do Jordanii przyjechał na wakacje. Pracuje jako nauczyciel biologii w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.


25.07 QATRANAH-AQABA

Kierowca ciężarówki, którą jechałem do Aqaby zjechał na pobocze i zatrzymał pojazd przy drodze by zaparzyć kawę.

-Tydzień temu rozstałem się z dziewczyną po sześciu latach... - rozpoczął popijając pierwszy łyk ciemnej, mocnej i słodkiej kawy - okazało się, że ma innego - spojrzał na mnie z uwagą i zamyślił się na chwilę - przyłapałem ją na rozmowie przez telefon w trakcie naszego wspólnego pikniku - dokończył znów opuszczając wzrok na ziemię.

-Popłakała się jak się zorientowałeś? - spytałem.
-Bardzo! Uderzyłem ją w twarz i rozciąłem tym jej usta - wskazał z nieukrywaną satysfakcją na złoty sygnet na palcu.

Dokończyliśmy kawę w milczeniu i wsiedliśmy z powrotem do ciężarówki. "W tym kraju kobiety kłamią, nie można ich kochać, trzeba się z nimi przespać i od razu zostawiać" rzucił nie odrywając wzroku od drogi. Odpalił papierosa. Gdy dokończył sięgnął po drugiego.

-Twoja żona też kłamie? - przerwałem ciszę.
-Nie, to bardzo dobra kobieta, nosi hijab, zakrywa twarz - odpowiedział szybko, pokazując lewą ręką, iż odkryte pozostają tylko oczy - Ale ja nie jestem taki dobry - zakończył rozmowę, mówiąc dosyć apatycznie.

Przez ostatnie sto kilometrów nie odzywał się już prawie w ogóle.

***

Zamek w Karak - 1JOD
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 28.5% świata (57 państw)
Zasoby: 652 wpisy652 29 komentarzy29 722 zdjęcia722 30 plików multimedialnych30
 
Moje podróżewięcej
30.06.2024 - 19.07.2024
 
 
31.10.2023 - 03.11.2023
 
 
31.07.2023 - 11.08.2023