21.07 ALEPPO
Mohammad włączył kanał telewizyjny traktujący tylko o wojnie w Iraku. Na ekranie kręcone amatorską kamerą sceny walk, poniżej dwa paski - jeden informacyjny, a drugi wyświetlający smsy od telewidzów.
Przez miasto przejeżdża patrol amerykańskich żołnierzy. Samochód zatrzymuje się. Pojawia się czerwony celownik na głowie jednego z członków patrolu. Pada strzał, żołnierz stacza się na ziemie.
Kolejna scena - kilku zamaskowanych mężczyzn odpala wyrzutnie rakietową domowej roboty.
-Jaka jest skuteczność tej broni? - spytałem Mohammada.
-Z tego co mówią, to bardzo mała, wiesz, oni te wyrzutnie robią sami z rur, a naboje też często wytwarzają w domach - wyjaśnił.
Po chwili na ekranie pojawił się amerykański wóz opancerzony w który uderzył koktajl Mołotowa.
"Ludzie w Iraku zawsze będą nienawidzić Amerykanów. Wkraczają bez ostrzeżenia do domów pod pretekstem poszukiwania broni, widzą kobiety bez chust - dla mężczyzny to straszna hańba" podsumował Mohammad zmieniając kanał.
21.07 ALEPPO
W pokoju zadzwonił telefon, który odebrał Mohammad. Ze słuchawki dobiegał głos młodej kobiety. Rozmowa trwała kilkanaście minut, Mohammad co jakiś czas uśmiechał się i najprawdopodobniej żartował.
-Wpadłeś jej w oko? - zaśmiałem się gdy odkładał słuchawkę.
-To ona wpadła, ale w gówno... - odrzekł wyraźnie niepocieszony.
"Moja mama chce żebym się z nią ożenił" oznajmił odpalając niedbale papierosa. Jakiś czas temu, gdy matka zapytała go jakiej kobiety szuka, odpowiedział: inteligentnej, zabawnej i opiekuńczej. Po miesiącu matka znalazła synowi kandydatkę.
"Wydzwania do mnie, bez przerwy, gada, najczęściej jakieś bzdury" opowiadał o dziewczynie zdenerwowany. Jej rodzice to dobrzy znajomi rodziców Mohammada, zatem jest on w niezręcznej sytuacji - musi rozwiązać sprawę w delikatny sposób.
"Poza tym jakbym się z nią ożenił, to straciłbym wszystkie pieniądze odłożone na otwarcie firmy - zażąda perfum, złota i będę musiał to spełnić" kontynuował zaciągając się mocno. Mohammad za pięć miesięcy ma zamiar porzucić obecną pracę i zacząć importować narzędzia z Chin - nawiązał już pierwsze kontakty w Państwie Środka, cieszy się zaufaniem wśród aktualnych klientów, zatem nie martwi się o zbyt. Po prostu musi zgromadzić odpowiedni kapitał i złożyć pierwsze zamówienie u producenta.
22.07 ALEPPO
Wspólnie z Mohammadem i jego kuzynem Haisemem zostałem zaproszony na obiad do domu jego wuja. W trakcie posiłku nikt nie pytał mnie o rodzinę, powód samotnej podróży - tak jak to z reguły bywa podczas takich spotkań. Padały pytania o zarobki w Polsce, cenę takiego mieszkania jak posiadają, nowej Toyoty, mojego aparatu, koszty studiowania w Polsce.
Jak wszyscy w rodzinie państwa Abbas, kuzyn Mohammada zajmuje się importem i sprzedażą narzędzi z Chin. Pierwsze kontakty nawiązał 10 lat temu. Dzisiaj mieszka w apartamentowcu na przedmieściach Aleppo. Ma duże mieszkanie na parterze z ogromnym tarasem, w środku ładne meble, monitor LCD, wieża stereo. Na parkingu nowy samochód.
Najstarszy syn pana Abbasa pracuje w biurze ojca firmy w Chinach, młodszy uczy się jeszcze w liceum, a najmłodszy w prywatnej szkole, gdzie pobiera lekcje angielskiego i francuskiego. Ojciec z dumą prezentował umiejętności lingwistyczne swego ostatnio narodzonego syna. Sam zakończył edukację na piątej klasie szkoły podstawowej.
24.07 ALEPPO
Gdy w piątek poruszaliśmy się po Aleppo, na ulicach można było dostrzec wiele samochodów typu pick-up, gdzie na tzw. "pace" siedziało, a częściej stało, dosłownie upchniętych po kilkanaście osób. W ten dzień wolny od pracy policjanci przymykają oko na to wykroczenie by umożliwić również ubogim osobom wyjazd na rodzinny piknik za miasto.
***
Antakya-Aleppo - 6USD